Karolcia

Urodziłam się 17 kwietnia 2021 roku, a dokładnie w moje trzecie urodziny, 17 kwietnia 2024, moje życie wywróciło się do góry nogami… Miałam straszny wypadek. W nocy, na drodze, potrącił mnie samochód… 😥 Miałam złamaną szczękę i zdarte łapki… Ale miałam też niesamowite szczęście w nieszczęściu! Znalazł mnie Pan Paweł (który już kiedyś uratował innego kotka!), a pomogli mu też Pan Norbert i Pani Karolina. Dzięki nim trafiłam do lecznicy, gdzie w nocy przeszłam skomplikowaną operację… Byłam też wtedy w ciąży, ale mój stan był tak ciężki…

Po operacji było bardzo źle… Byłam tak słaba i przerażona, że przez kilka dni nie ruszałam się, nie jadłam, nie piłam… Załatwiałam się pod siebie… 💔 Ciocie z Pu-Chatki, dokąd trafiłam po operacji, karmiły mnie specjalnym płynem, podawały kroplówki i leki… Walczyłam o życie, choć strach mnie paraliżował. Bałam się wszystkiego, chowałam się w najciemniejszych kątach klatki… Nawet gdy pozwalałam się wziąć na kolana i pogłaskać, moje ciałko drżało ze strachu… 😥

Ale powolutku, dzień po dniu, zaczęłam wracać do sił. Rana po operacji szczęki zagoiła się pięknie. Zaczęłam sama jeść i pić. Strach powoli zaczął ustępować miejsca ostrożności. Ośmieliłam się troszkę! ✨ Teraz, po ponad roku w Pu-Chatce, jestem już zupełnie inną kotką, choć wciąż bardzo delikatną.

Jestem zdrowa fizycznie, moja szczęka jest sprawna, jestem wysterylizowana, zaszczepiona i odrobaczona. ✅ Ale moje serduszko wciąż potrzebuje czasu, by w pełni zaufać… Jestem cichutka, strachliwa i bardzo ostrożna. Nie jestem kotką, która od razu wskoczy na kolana (chociaż pozwalam się głaskać!). Potrzebuję spokoju, cierpliwości i łagodności. 🙏 Kogoś, kto zrozumie moją traumę i da mi bezpieczną przestrzeń do powolnego otwierania się. Kogoś, kto pokaże mi, że dotyk człowieka może być kojący, a dom może być prawdziwą ostoją. ❤️

Czy znajdzie się ktoś o wielkim sercu i anielskiej cierpliwości, kto zechce dać mi szansę? 🤔 Kto dostrzeże we mnie tę cichą, piękną kotkę, która tak bardzo pragnie poczuć się bezpiecznie i być ważna? Marzę o spokojnym domu, w którym będę mogła w swoim tempie budować zaufanie i pokazać, jak wdzięczną i kochającą towarzyszką potrafię być. 🥰

Jeśli masz doświadczenie z lękliwymi kotami i szukasz spokojnej, delikatnej duszyczki do pokochania, zapytaj o mnie w Pu-Chatce. Może podczas cichej wizyty uda nam się nawiązać nić porozumienia? 👀

A jeśli nie możesz mnie adoptować, pamiętaj, że Twoje wsparcie dla SOS Koty Mielec pozwoliło mi przeżyć i wyzdrowieć. 🙏 Darowizny pomagają Ciociom zapewniać długoterminową opiekę kotom po ciężkich przejściach, takim jak ja, które potrzebują czasu i specjalnego podejścia, by móc znów zaufać i znaleźć dom. ❤️

Posyłam Wam najdelikatniejsze mrrrruczenie i spojrzenie pełne cichej nadziei… ✨

Zapraszamy do polubienia i obserwowania naszego profilu na Facebooku, gdzie dowiesz się więcej o naszych codziennych wysiłkach.

Chcesz dać mi nowy dom? 😻

Zadzwoń do nas lub Wypełnij ankietę adopcyjną teraz, a my skontaktujemy się z Tobą tak szybko, jak to możliwe.

(Pomagamy w organizacji transportu na terenie całej Polski)

Nie możesz mnie adoptować? 😿

Za to możesz ufundować mi puszkę karmy lub smakołyk 🐱.

DeliKOTesy działają w prosty sposób:

  • Składasz zamówienie
  • ufundowane przez Ciebie produkty zostają wysłane bezpośrednio do SOS KOTY Mielec.
  • Moi służący będą wiedzieć, co dalej robić. 😼

W komentarzu do zamówienia możesz wpisać moje imię. 

My też szukamy domu!

Sofi

Radek

Maja

Inne koty też
czekają na adopcję