
Baśka to jeden z pięciu kotów, które zamieszkały u nas w sierpniu po śmierci swoich opiekunów – Pani Moniki i jej męża, właścicieli domu, w którym mieści się nasza Pu-Chatka.
Dla wszystkich kotów to był ogromny wstrząs, ale Baśka przeżyła to najmocniej. Nagle straciła wszystko, co znała i kochała. Przerażona, pogrążona w rozpaczy, przez długie miesiące chowała się w najciemniejszych zakamarkach, unikała ludzi, bała się świata.
Teraz powoli odzyskuje wiarę w człowieka – przełamała się, pozwala się głaskać, uczy się na nowo ufać. A my patrzymy na nią i marzymy, by w końcu dostała to, co tak brutalnie jej odebrano – miłość, bezpieczeństwo, własny dom.
W końcu udało nam się zrobić jej ładne zdjęcie, więc pokazujemy ją Wam – w nadziei, że i do niej uśmiechnie się szczęście i znajdzie dom na zawsze
Pokochaj, uratuj od bezdomności, adoptuj
Prosimy, przekaż naszym kotom 1,5% podatku – KRS 0000882077
